Uncategorized

Droga krzyżowa V – 15.03.2024

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. AMEN

W naszym nawracaniu się, w naszym kolejnym Wielki Poście
przychodzi kolejny piątek,
kolejna Droga Krzyżowa we wspólnocie Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej….

Może zastanawiasz się czasem ile jeszcze…
ile Dróg Krzyżowych, ile Gorzkich Żali, Wielkich Postów…
ile czasu, kilometrów aż osiągnę cel,
po co to wszystko, może pojawia się pytanie o sens…
sens trudu…

Stacja I – Wyrok

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Wyrok jest zawsze niesłuszny…

Widzę drzazgę w oku mego brata, lecz belki w swoim nie widzę (por. Mt 7,3), lubię osądzać innych, ale nie lubię być osądzany (por. Łk 6,37), interesuję się życiem innych, zazdroszczę im choć nie będąc w ich butach nie wiem o nich nic…
Jak to jest, że wolę żyć życiem innych…

Panie Jezu naucz mnie z pokorą przyjmować niesłuszne wyroki, osądy innych, tak jak Ty przyjąłeś decyzję Piłata, jak Baranek, jak owca niema wobec strzygących ją (por. Iz 53,7), naucz mnie nie wyrokować z pogłosek (por. Iz 11,3 i por. Rz 14,13), daj mi odwagę, bym nie myślał o swojej korzyści, swoim stanowisku, ale bym potrafił dać świadectwo (por. J 18,37), być świadkiem Prawdy.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja II – Krzyż

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Krzyż jest zawsze za ciężki…

Dlaczego moje życie jest takie trudne, spada na mnie tyle problemów, innym się powodzi, szczęści co chwile słyszę o ich sukcesach, a ja jestem chory, straciłem pracę, szef mnie nie docenia, nauczyciel się na mnie uwziął, w domu są kłótnie, doświadczam tyle zła ze strony innych, mam tyle spraw, że na wszystko nie starcza mi czasu…
Jak to jest, że inni mają łatwiej…

Panie Jezu naucz mnie z pokorą brać to, co jest trudem mojej codzienności, zaprzeć się samego siebie (por. Łk 9,23) i iść na Golgotę, iść z Tobą przez życie, naucz mnie przemieniać krzyż mojej codzienności w drzewo życia wiecznego.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja III – Upadek pierwszy

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Upadek jest zawsze bolesny…

Dlaczego w moim życiu, jest tyle niepowodzeń, mam dobre chęci, staram się, ale mi nie wychodzi, efekt jest daleki od moich oczekiwań, szybko się załamuję, nie potrafię się podnieść, pokonać lenistwo…
Jak to jest, że inni osiągają to co sobie zaplanują…

Panie Jezu naucz mnie, abym umiał nie przejmować się moimi porażkami, bym traktował je jako naukę, wyciągał z nich wnioski na przyszłość i umiał przekuwać je w zwycięstwo, bym nie zatrzymywał się w drodze do świętości.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja IV – Matka

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Matka zawsze kocha…

Na Kogo mogę liczyć w trudnym momencie, na Mamę zawsze. Jest ze mną zawsze, kiedy potrzebuję wsparcia, przy podejmowaniu coraz trudniejszych decyzji, przy pokonywaniu kolejnych trudności, wiem, że dla Niej nie ma nic boleśniejszego od sytuacji, kiedy nie może pomóc swojemu dziecku…
Jak to jest, że sprawiam swojej Mamie tyle przykrości…

Panie Jezu naucz mnie wdzięczności dla moich Rodziców za ich serce, za ich nieprzespane noce, za ich czekania na mój powrót, daj mi taką umiejętność, abym ich nie zasmucał, ale bym był dla nich wsparciem.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja V – Cyrenejczyk

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Pomoc jest zawsze potrzebna…

Jest mi ciężko, a nie umiem przyjąć ofiarowanej mi pomocy, a może chce pomóc innym, ale trochę tak jak Szymon, przymuszony. Umieć pomóc to umieć dostrzec człowieka, podobnie jak umieć przyjąć pomoc, ale ważniejsze jest uświadomienie, że nikt nie powinien być sam…
Jak to jest, że czyjaś pomoc obnaża moje niedoskonałości…

Panie Jezu naucz mnie dostrzegać drugiego człowieka, nie odtrącać jego wyciągniętej dłoni, naucz mnie wyciągać moją dłoń do innych nie oczekując nic w zamian, abym umiał dostrzec Ciebie w innych (por. Mt 25,40)

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VI – Chusta

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Odwaga jest zawsze heroiczna…

Tyle osób wokół lekceważy Jezusa, śmieją się z wiary, traktują nas wierzących, jak kogoś szalonego, ile razy ja ulegam tym trendom, boję się mężnie wyznawać wiarę, boję się postępować według jej zasad, mimo, że sam to obiecałem przyjmując dary Ducha Świętego…
Jak to jest, że strach przed innymi jest większy niż moje słowo dane niegdyś Bogu…

Panie Jezu, daj mi odwagę św. Weroniki, daj mi przedrzeć się przez kordon dzisiejszego świata, niech Twoje oblicze na chuście mego życia, które zobaczą inni, będzie znakiem Twojej chwały.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VII – Upadek drugi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Upadek jest zawsze nie w porę…

Mam tyle planów, pomysłów na życie, „chcesz rozśmieszyć Pana Boga powiedz Mu o swoich planach”, nie chce kogokolwiek rozśmieszać, ale chcę być kimś… poważanym, ważnym, decyzyjnym, przecież wiem, co jest dobre, co jest najlepsze dla mnie i dla innych…
Jak to jest, że uważam się za najmądrzejszego…

Panie Jezu, daj abym nie realizował swoich zachcianek, ale umiał przyjąć to, co w swojej Opatrzności dajesz mi jako drogowskaz w dążeniu do Celu, do Naszej, mojej Ojczyzny, która jest w niebie.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VIII – Łzy

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Płacz jest zawsze oczyszczający…

Tak często lecą mi łzy, płacze bo ktoś mnie zasmucił, sprawił mi przykrość, z kimś się pokłóciłem, albo tak jak teraz kiedy widzę jak Ktoś obok cierpi, a ja nie mogę pomóc. Łzy możemy porównać do wód potopu, dających nowe życie, do wody chrzcielnej oczyszczającej z grzechu, do żalu, gdy klęczę przy kratkach konfesjonału i „nie jestem godny nazywać się synem”  (por. Łk 18,21), woda jest potrzebna, abym był zieloną latoroślą…
Jak to jest, że częściej doświadczam łez smutku niż szczęścia…

Panie Jezu naucz mnie, aby mój płacz oczyszczał z grzechów, bym patrząc na Ciebie cierpiącego myślał o moim zbawieniu, bym umiał uklęknąć przy kratkach konfesjonału i usłyszeć to, co powiedziałeś kiedyś do nierządnicy złapanej na grzechu.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja IX – Upadek trzeci

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Upadek jest zawsze moim grzechem…

Można niczym ekonomista czy dziennikarz sportowy liczyć upadki, ujmować je w statystykach, ale nie o to chodzi. Moje upadki, moje grzechy choć wiem, że mam się z nich popoprawiać, mogą mnie przytłaczać. Jezus, ten który nie znał grzechu (por. 2 Kor 5,21) sięga po nie wszystkie, upada tak nisko, żeby dotknąć, każdego z nas, nawet takiego, dla którego po ludzku nie ma ratunku (por. 1 Sm 16,7), bo każdy jest piękny i wartościowy w Jego oczach.
Jak to jest, że sam nie potrafię się podnieść z moich upadków…

Panie Jezu, naucz mnie, abym umiał oddawać Ci moje grzechy, nawet te najbardziej wstydliwe, chciał za każdym razem do Ciebie przychodzić, aby razem z Tobą podnosić się z upadków w drodze do świętości.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja X – Szata

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Ubranie jest zawsze oznaką godności…

Adamie któż Ci powiedział, że jesteś nagi (por. Rdz 3,7), czemu się chowasz. Dzisiaj się nie chowamy, nasze ubranie niekiedy więcej odkrywa niż zasłania, dziurawe spodnie, obdarta koszulka jest oznaką mody, szkoda tylko, że zapominamy o naszej godności. Dieta, siłownia z zasadą w zdrowym ciele, zdrowy duch, ale nie zapominajmy o trosce o dobra wieczne (por. Mt 6,20), bo cóż nam jeśli na duszy szkodę poniesiemy (por. Mt 16,26), z czym staniemy przed Stwórcą (por. Łk 12, 18)…
Jak to jest, że troszczę się o swoje ciało bardziej niż o duszę…

Panie Jezu, naucz mnie szanować moje ciało, które jest świątynią Ducha Świętego, daj abym się nie obnażał ale uczył się spełniać uczynki miłosierdzia, bym umiał nagich przyodziać w godność dziecięctwa bożego.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XI – Gwoździe

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Gwoździe zawsze unieruchamiają…

Moglibyśmy robić jeszcze tyle rzeczy, realizować tyle pomysłów, pomóc tylu ludziom, ale usłyszeliśmy pytanie: dlaczego to robimy, co z tego będziemy mieli i to nie od tych, którym pomagaliśmy, ale kogoś obok, kto w swojej zazdrości nie chce, abyśmy pozyskiwali sobie przyjaciół (por. Łk 16,9). Słowa jak gwoździe unieruchamiają w chęci czynienia dobra, potrzebujemy może nie wdzięczności czy pochwały ale przynajmniej zrozumienia, że nasza bezinteresowna pomoc, nasze dobro nie jest wyrachowanym uczynkiem, ale czynem płynącym z serca…
Jak to jest, że dajemy innym „podcinać nasze skrzydła”…

Panie Jezu, naucz mnie abym wszystko co robię czynił na Twoją chwałę (por. 1 Kor 10,31), bym moimi słowami nie unieruchamiał innych w pełnieniu Twojej woli, abym nie oczekiwał nagród i zaszczytów, ale pokornie był Twoim narzędziem tam, gdzie mnie poślesz.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XII – Śmierć

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Śmierć jest zawsze nie w porę…

Tak młodo umiera, 33 lata, przecież mógł zrobić jeszcze tyle dobrego, a teraz niebo się rozwarło i powstało wielkie trzęsienie ziemi, a między ziemią a niebem wisi On –  Zbawca świata. A gdzie w tym wszystkim jestem ja – katolik, ochrzczony, wybierzmowany, pielgrzymujący na Jasną Górę, chodzący do kościoła, etc. etc., stoję  pod krzyżem czy uciekam, przebijam włócznią bok czy tylko patrzę jak ktoś czyni zło. Dziś być wierzącym , przyznawać się do Jezusa nie jest popularne, jaką ofiarę życia chce złożyć i dla kogo… dla Chrystusa, który otwiera mi niebo czy dla świata, dla którego krzyż jest głupstwem (por. 1 Kor 1,18)..
Jak to jest, że boje się swojej śmierci…

Panie Jezu, daj mi tę łaskę abym w ostatniej mojej godzinie, potrafił wszystko, całe moje życie oddać Tobie, abym całe życie codziennie oddawał Tobie, abym potrafił do Ciebie się przyznać, do Tego, który po ludzku poniósł klęskę, umarł, ale przez to przygotował mi mieszkanie na wieczność (por. J 14,2).

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XIII – Ramiona Matki

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Maryja jest zawsze moją Matką…

Byłeś kiedyś w kaplicy jasnogórskiej, klęczałeś w Katedrze łowickiej przed obrazem Księżnej Łowickiej, a może w domaniewickim Sanktuarium Pocieszycielki Strapionych i Matki Pięknej Miłości czy w innej świątyni przed Jej wizerunkiem, a może tylko przejeżdżałeś na rowerowej wyprawie koło kapliczki. Maryja była pod krzyżem do końca, jeśli i Ty tam wytrwałeś usłyszałeś ostatnie słowa Jezusa: „oto Matka twoja”.  A jeśli Cię tam nie było to nic, Ona czeka na Ciebie i na mnie, by zaprowadzić nas wszystkich do Jej Syna, tylko czy chcemy uczepić się Jej matczynego płaszcza…
Jak to jest, że nie myślimy o ostatecznym naszym Celu…

Panie Jezu, daj aby wstawiennictwo Tej, do Której codziennie wołam: „módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej” pozwoliło mi, poprzez Twoje miłosierdzie radować się z przebywania z Tobą w raju (por. Łk 23,43).

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XIV – Grób

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

Grób nigdy nie jest końcem…

Tyle razy byliśmy na pogrzebie, w smutku żegnaliśmy kogoś bliskiego, albo tylko kogoś kogo ledwo poznaliśmy, ale czy wierzymy, że ten moment jest tylko bramą, przejściem do obiecanego raju. Jeśli z Nim umarliśmy z Nim też powstaniemy do nowego życia (por. Rz 6,8), „właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi” (1 Tm 4,10).
Jak to jest, że są wiara, nadzieja i miłość, a mi ciągle czegoś brakuje…

Panie Jezu, zaradź memu niedowiarstwu…
Jezu ufam Tobie.

Któryś za nas cierpiał rany… Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Panie Jezu Chryste dziękuję Ci, że mogłem być z Tobą na Twojej Drodze Krzyżowej, że z Tobą mogłem iść i upadać, powstawać i umierać uczestnicząc w Twojej zbawiennej wędrówce, niech ten czas, czas Drogi Krzyżowej, czas Gorzkich Żali, Wielkiego Postu, czas radości paschalnej, sierpniowej wędrówki do tronu Twojej Matki, każdy moment w życiu jaki mi dajesz będzie przeze mnie dobrze wykorzystany, abym nie przez moje zasługi, ale dzięki Twojemu miłosierdziu zasłużył na wieczną radość w Domu Ojca. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. AMEN